Z chwilą śmierci spadkodawcy rodzi się po stronie określonej grupy spadkobierców uprawnienie do dochodzenia roszczeń z tytułu zachowku. Zgodnie bowiem z art. 991 § 1 k.c. zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek).
Analizując powyższy przepis można dojść do wniosku, że instytucja zachowku staje się gwarantem ochrony interesów majątkowych najbliższych członków rodziny spadkodawcy (tj. jego zstępnych, małżonka oraz rodziców), poprzez zapewnienie im odpowiedniego roszczenia pieniężnego. Bez znaczenia jest przy tym wola samego spadkodawcy, gdyż uprawnienie do zachowku przysługuje spadkobiercom ze względu na szczególnie bliski stosunek rodzinny łączący ich ze spadkodawcą i przez to przyjmuje się, że służy urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma względem swoich najbliższych. W konsekwencji powyższego w przypadku zaistnienia przesłanek określonych przepisami prawa spadkobierca nie może co do zasady uchylić się od wypłaty na rzecz uprawnionego zachowku. Czy rozwiązanie takie zawsze jest jednak sprawiedliwe? W odczuciu wielu osób nie, stąd w okolicznościach konkretnego przypadku budzi ono szereg wątpliwości natury moralnej lub etycznej. Z tego też względu w orzecznictwie i doktrynie prawa nie budzi wątpliwości okoliczność, że w wyjątkowych wypadkach roszczenie o zachowek może być uznane za sprzeczne z art. 5 k.c. (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1981 r., III CZP 18/81; wyrok SN z 07 kwietnia 2004r., IV CK 215/03). Zgodnie bowiem z cytowanym przepisem nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest bowiem uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Gdyby więc uwzględnienie żądań pozwu o zachowek naruszało normy moralne lub etyczne, powszechnie akceptowalne zasady uczciwego postępowania, w tym w szczególności w kręgu osób spokrewnionych lub inne przyjęte reguły – zasadność dochodzenia roszczeń o zachowek winna podlegać ocenie z punktu widzenia właśnie art. 5 k.c. Opisane powyżej zasady postępowania mieszczą się bowiem w desygnacie nazwy „zasady współżycia społecznego”, o których mowa w art. 5 k.c. Jak słusznie bowiem zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie, przy orzekaniu o zachowku nie należy pomijać oceny moralnej także postępowania uprawnionego do zachowku (por. wyrok Sądu Apel. w Szczecinie, I ACa 459/08, 2009.04.22, LEX nr 550912). W innym z kolei wyroku z dnia 21 października 2010 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. VI ACa 332/2010) wskazał, że zastosowanie art. 5 k.c. jest uzasadnione przez brak zaangażowania uprawnionego do zachowku w osobiste kontakty ze spadkodawczynią, która już była w bardzo podeszłym wieku oraz brak było zaangażowania w bezpośrednią nad nią opiekę. W tym samym wyroku przeczytać także można, że strona powołująca się na przepis art. 5 k.c. nie musi wykazywać, jakie konkretnie zasady współżycia społecznego byłyby, jej zdaniem, naruszone poprzez uwzględnienie powództwa o zachowek. Znaleźć można jednakże i odmienne stanowiska sądów w tej kwestii, dlatego z dalece posuniętej ostrożności procesowej zalecałabym każdorazowo wskazanie przez spadkobierców, jakie konkretnie ich zdaniem zasady współżycia społecznego zostało przez uprawnionego do zachowku naruszone. W świetle aktualnego orzecznictwa, przy ocenie istnienia podstaw do zastosowania art. 5 k.c. należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności konkretnego przypadku, zachodzące tak po stronie zobowiązanego, jak i po stronie uprawnionego do zachowku (tak w wyroku SN, IV CSK 163/09, 2009. 07. 17, LEX nr 527197). Z tego też względu każda sprawa dotycząca problematyki miarkowania roszczeń z tytułu zachowku – tak co do samej zasady możliwości miarkowania jak i kwestii wysokość kwoty, o którą zachowek winien zostać ograniczony – powinna zostać poprzedzona wnikliwą analizą stanu faktycznego sprawy. Nie wolno bowiem zapominać, że powoływanie się w tego typu sprawach na art. 5 k.c. stanowi sytuację wyjątkową i sądy z dużą dozą ostrożności podchodzą do kwestii ograniczania wysokości należnego zachowku.
Radca Prawny
Anna Grela