Przez wiele lat kwestie związane z regulacją stanu prawnego urządzeń przesyłowych (gazociągów, wodociągów itp.) na prywatnych nieruchomościach budziły szereg wątpliwości. Ostatnimi czasy dominował bowiem pogląd, iż przedsiębiorstwa przesyłowe uprawnione są do tzw. zasiedzenia służebności przesyłu (czyli służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu zgodnie z art. 292 w zw. z art. 172 § 1 kodeksu cywilnego).
Taka konstrukcja prawna pozwalała przedsiębiorstwom, które wybudowały dane urządzenia przesyłowe, uzyskać tytuł prawny do władania w określonym zakresie częścią nieruchomości, na której przedmiotowe urządzenie się znajduje. Jeżeli bowiem upłynął odpowiedni czas od wybudowania danego urządzenia na nieruchomości, możliwym było stwierdzenie zasiedzenia służebności. W praktyce oznaczało to, iż wielu właścicieli, którzy mogliby się ubiegać o odpowiednie wynagrodzenie od przedsiębiorcy z tytułu ustanowienia na jego rzecz tejże służebności, prawa tego zostali pozbawieni.
Należy bowiem pamiętać, iż kodeks cywilny na pierwszym miejscu stawia prawo własności, a co za tym idzie przewiduje szereg mechanizmów dla właścicieli umożliwiających im ochronę swych praw, przy jednoczesnym pogodzeniu tych praw z interesem przedsiębiorstw przesyłowych. Mianowicie właściciel gruntu, na którym znajduje się urządzenie przesyłowe może żądać :
- ustanowienie odpłatnej służebności przesyłu,
- zapłaty odpowiednio wyliczonego wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego nieruchomości.
Spotykane były również rozwiązania umożliwiające usunięcie danego urządzenia z nieruchomości na żądanie osoby mającej tytuł prawny do nieruchomości.
Problem pojawiał się jednak wówczas, gdy przedsiębiorstwa przesyłowe wnosiły o stwierdzenie zasiedzenia służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu. Wystarczyło bowiem 30 lat (20 lat przy dobrej wierzy) istnienia danego urządzenia na nieruchomości, aby zasiedzenie zostało stwierdzone. Zasiedzenie to nijako pozbawiało właścicieli praw do wynagrodzenia opisanego powyżej. Przedsiębiorstwa mogły bowiem w ograniczonym zakresie korzystać z nieruchomości, jeżeli było to niezbędne dla utrzymania i ciągłości sieci (energetycznej, gazowej, wodociągowej itp.).
Stanowisko Sądów w zakresie możliwości zasiedzenia służebności przesyłu jest bardzo podzielone. Sądy w różnych województwach wydają odmienne orzeczenia. Dla właścicieli istotnym jest przy tym wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywila z dnia 9 grudnia 2009 r., sygn. akt IV CSK 291/2009. W przedmiotowym wyroku stwierdzono, że okres do 1989 r. nie może być wliczany do okresu zasiedzenia przez przedsiębiorstwo państwowe, jakim był zakład energetyczny. Do tego czasu wszystko było własnością Skarbu Państwa, a zatem i posiadanie było wykonywane na jego rzecz. Zakład sprawował tylko zarząd, a więc nie był właścicielem urządzeń. Tym samym rozpoczęcie biegu terminu zasiedzenia nie jest już tak oczywiste, co daje właścicielom możliwość skutecznej egzekucji przysługujących im praw.
Mimo wszystko przed wystąpieniem z roszczeniem przeciwko przedsiębiorcy przesyłowemu, czy to z tytułu istnienia na naszej nieruchomości rurociągów czy to z tytułu istnienia niechcianego słupa energetycznego, warto jest zbadać czy przypadkiem nie upłynął okres zasiedzenia służebności. Sprawy te niejednokrotnie mają bowiem bardziej skomplikowany charakter, niż to na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.
Radca Prawny
Iwona Górnicka